niedziela, 21 kwietnia 2013

Chapter 5 - Smoczy zabójcy

Poprzednim razem;
- Nowa? - Zapytał, po czym wyszczerzył zęby i odsunął. - Nazywam się Natsu Dragneel i jestem
smoczym zabójcą.
- Ummm, jestem Lucy. - Odpowiedziała a cała gildia się w nich wpatrywała.
On mnie nie pamięta, pomyślała załamana ale tego nie okazywała.
I gdy to pomyślała to pojawiła się Pisces i przywaliła mu z całej siły w szczękę, przez co wyleciał
przez dach gildii.
- Lucy...
______________________________________

      - Lucy. - Pisces  odwróciła  się  w  stronę  blondynki  która  z  szeroko  otwartymi  ustami 
i oczami wpatrywała  się  w  dziurę  w  dachu,  choć  z  resztą  nie  ona sama. Młoda Heartfilia 
popatrzyła    na    swojego    gwiezdnego   ducha   z   niedowierzaniem   ale   niebieskowłosa  
uśmiechnęła się  niewinnie.
      - Dlaczego  to  zrobiłaś? - Lucy  wybuchła  i  zaczęła  się   drzeć  na   Pisces,  która  nadal  
uśmiechała się niewinnie. - Ile razy mam ci mówić żebyś nie przekraczała bramy do naszego 
świata?!
      - Straciłam  rachubę  na  setce. - Pisces odpowiedziała.- I  ponieważ  zachowywał  się  jak
jakieś zwierze.
      - NIBY JAK?! - Cała gildia chórem wrzasnęła.
      - Natsu czasami wydaje się jak zwierze, ale tak naprawdę taki nie jest, chyba. No bo wiesz,
on został wychowany  przez smoka. - Siostra  Mirajane powiedziała z przyjaznym i ciepłym 
uśmiechem skierowanym na maga gwiezdnych duchów.
      - Tak, wiem. - Lucy burknęła be namysłu. Szybko jednak pożałowała swoich słów, widząc
natarczywe i przytłaczające  spojrzenia  członków  gildii,  którzy  zaczęli  schodzić  się  bliżej
nowej, chcąc się jej lepiej przyjrzeć.
      - Wiesz? - Levy dopytała zafascynowana Lucy.
      - No, eh, ten... Jest smoczym zabójcą, to chyba normalne że został wychowany przez 
smoka, co nie? - Zapytała, spoglądając na Pisces, która z zadziornym uśmieszkiem stała i 
wpatrywała się w Lucy.
      - No  w  sumie  racja, łatwo  się  domyślić,  ale  nie  dziwi cie  że  smoki  istnieją? - Levy
spytała, unosząc brew do góry.
      - Uh, nie!  Wcale! Mama  mi o  nich  opowiadała  jak  byłam  mała. - Skłamała  co  Pisces
zauważyła ale nie skomentowała. Skrzyżowała  ręce  pod  piersią  i  obserwowała  zachowanie
swojej właścicielki. Lucy się wierciła, i czuła nieswojo pod ciężkim spojrzeniem wszystkich
członków gildii.
      - To twoja mam musiała mieć niezłe przygody! - Krzyknął jeden z członków i się zaśmiał
wesoło. Lucy uśmiechnęła się lekko, słysząc podniecone szepty na temat jej zmarłej matki.
To przecież oczywiste że wszyscy będą się interesować skąd jej mama wiedziała o smokach i
czy tak naprawdę w nie wierzyła czy tylko w legendy.
      Lucy obserwowała z zauroczeniem jak gildia, nadal rozmawiając o jej mamie, zaczęła się
rozchodzić kontynuować to co robili wcześniej. Każdy miał w sobie coś fascynującego. Nie
ważne czy to był sposób ubioru, fryzura, chód, śmiech czy magia. Wszyscy byli od siebie
inni. Będąc w gildii dopiero kilka  minut czuła się bardziej w domu niż ze swoim ojcem w
wielkim, opustoszałym budynku.
      - Jest nas...- Levy znikąd się pojawiła, wskazując na dziewczyny.- ... dużo więcej, ale
Wendy i Juvia poszły do pracy. Razem mamy również trzech smoczych zabójców, Wendy
jest jednym a Gajeel gdzieś się zapodział. - Levy wytłumaczyła na jednym wdechu. Lucy
patrzyła na nią szeroko otwartymi oczami.
      - Trzech smoczych zabójców w jednej gildii? - Lucy pisnęła. - Czy oni ... nie są zbyt,
emm, destrukcyjni?
      - Natsu i Gajeel się ciągle biją, ale Wendy jest miła i troskliwa. Nie lubi przemocy.
      - Oh, rozumiem. - Lucy przytaknęła, energicznie głową i wyszczerzyła się do Levy.
      - O wilku mowa... - Levy pisnęła podekscytowana patrząc rozmarzonym wzrokiem
w stronę drzwi. Pojawił się w nich wysoki, umięśniony ... mężczyzna. Długie czarne włosy
dodawały mu dzikiej urody a kolczyki buntowniczej  postury.  Zmrużył  oczy  rozglądając
się po pomieszczeniu, najwidoczniej kogoś szukając.
      - Gdzie jest salamander?- Jego niski głos  rozniósł  się  echem  po  gildii,  zamrażając
krew w żyłach Lucy.
      - Wyleciał przez dach. - Cana znudzona wskazała na dziurę w suficie na co Gajeel
prychnął i zaczął kierować się w stronę Levy, która  zarumieniona posłała mu uśmiech.
      - Hej, Gajeel.- Przywitała się nieśmiało. - To jest Lucy.
      - Hej. - Przywitał Levy obojętnie po czym czujnym okiem spojrzał na Lucy oceniając
ją w głowie. - Blondi, wskocz w strój królika i będę mógł za...
      Można powiedzieć że w suficie były dwie dziury.
      - Wracaj... - Lucy mruknęła z politowaniem, patrząc na zszokowaną Levy. Pisces
zniknęła wraz z wymuszonym zamknięciem bramy, niezadowolona z obrotu spraw.
      - Ile ten głupi grzejnik będzie wracać? - Mruknął  chłopak  który  był  w  procesie
ściągania swoich spodni.
      - Lepiej żeby nie wracał, będzie kolejna bójka.- Mruknęła Cana.
      - Kolejna? - Lucy dopytała unosząc brew do góry.
      - Natsu zawsze zaczyna bezsensowne bójki. - Lisanna wytłumaczyła uśmiechając
się delikatnie.
      - To interesujące. - Lucy mruknęła.
      Interesujące było to że ani on ani Gajeel nadal nie wrócili.
      Gdzie ich Pisces wysłała?

      Od Autorki: Hejka! Wybaczcie że tak długo notki nie było i jest taka krótka ale
nadchodzą egzaminy i nie mam zbyt dużo czasu na pisanie.
      Wspaniały szablon zawdzięczam utalentowanej Akemii.
      O, i pytanie; Wolicie rozdziały krótkie i częściej dodawane czy dłuższe i troszkę
rzadziej dodawane?
      O, i Wendy, Juvia i Gajeel dołączyli już do gildii, bo nie chciałam pisać o potyczce
z Phantom oraz Oracion Seis bo to by było nudne, co nie?
      Pracuje również nad zwiastunem do tego bloga^.^
      Pozdrawiam!
     

6 komentarzy:

  1. Hmm myślę ,że lepiej będzie jak dodasz krótsze ale częściej :)) Właśnie tak patrze,że się wygląd bloga zmienił i nie poznałam xD ;3 Rozdział w pełni udany ! Cieszę się ,że nie opisywałaś tych walk tylko już od razu bd Wendy , Gajeel i Juvia <3 Nie przedłużając już życzę ci kochana bardzo dużo weny :) I powodzenia na testach xD :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie no, wracasz i już ryje się na podłodze jak głupia... Ehh ^^ Życie...
    Śliczniutki szablon :3 Życzymy weny na następny rozdział. (ja już chce ten rozdział:))
    Shiro: Powodzenia na testach! Buziaki :**

    OdpowiedzUsuń
  3. FAaaaaaaaaaaaaaaaaaaajna notka. Wolę częściej dodawane rozdziały.

    OdpowiedzUsuń
  4. Super rozdzial c: nozalezy co ile te krotkie bys dodawala.. Jezeli co tydzien to spoko a jak te dlugie co miesiac to ne ;-; pozdrawiam i powodzenia w egzaminach !! C;

    OdpowiedzUsuń
  5. Przypadkowo znalazłam twojego bloga, ale podoba mi się. Natsu i Lucy wcześniej się znali, bardzo mnie to zaciekawiło, ale smutno mi się zrobiło kiedy on jej nie pamiętał, wierzę że gdzieś w środku wie, że to ona *__* Też jestem fanką NaLu a nawet wielką, tak samo jak fanką Natsu :3 Zapraszam także na mojego bloga również o tematyce NaLu no i z niecierpliwością czekam na koleejny rozdział. Weny życzę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Proszę o podanie większego obrazka (minimum 400 x 200) w zgłoszeniu.
    katalog-anime.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Statystyka

Lista